Australian Open - Hurkacz przegrał z Miedwiediewem
Hubert Hurkacz przegrał z 3. tenisistą świata Daniłem Miedwiediewem 6:7 (4-7), 6:2, 3:6, 7:5, 4:6 w ćwierćfinale Australian Open. W poniedziałek Polak awansuje na najwyższe w karierze 8. miejsce.
Ten mecz rozgrywany był na Rod Laver Arena, największym stadionie w M3lbourne Park. Było to szóste spotkanie tych tenisistów, a po raz trzeci zwyciężył dwukrotny finalista Australian Open (2021-22) Miedwiediew, wyrównując bilans ich rywalizacji na 3-3, a w Wielkim Szlemie na 1-1.
Wrocławianin po raz drugi w karierze wystąpił w wielkoszlemowym ćwierćfinale, a jego najlepszym wynikiem w jednym z czterech najważniejszych turniejów w sezonie jest półfinał osiągnięty na trawie w Wimbledonie w 2021 roku.
W środę Hurkacz stracił swoje podanie już w gemie otwarcia, a chwilę później rywal podwyższył prowadzenie na 2:0, a nawet nie wykorzystał jednej szansy, by wyjść na 3:0. Polak jednak zdołał odrobić stratę w szóstym gemie, gdy przy "break poincie" piłka przetoczyła się po necie na drugą stronę kortu. Losy tej partii rozstrzygnęły się jednak dopiero w tie-breaku. A nim decydujący okazał się jedyny "mini break" na 3-2 i tę przewagę utrzymał, kończąc zwycięsko trwającego 54 minuty seta.
Na otwarcie drugiego to Hubert przełamał rywala, a w trzecim gemie nie wykorzystał dwóch szans na kolejne. Udało mu się to za to w siódmym i potem pewnie utrzymał własny serwis, wygrywając 6:2 po 39 minutach gry.
Na początku trzeciego seta Polak wypuścił z rąk dwa "break pointy", ale chwilę później sam stracił podanie, choć rozpoczął gema od 30-0, ale zakończył podwójnym błędem. Zaraz po tym uciekło mu prowadzenie 40-0 przy serwisie rywala, ale ten zdobył pięć punktów i odskoczył na 3:0. Przy 3:5 wrocławianin obronił trzy setbole, ale ostatecznie przegrał go po trzech kwadransach.
Fatalny początek czwartej partii nie wskazywał, że doczekamy się happy endu, ale Hurkacz odrobił stratę "breaka" z pierwszego gema wyrównując na 4:4. Gdy wydało się, że dojdzie do drugiego tie-breaka w meczu Hubert zdołał - po 55 minutach -przełamać podanie Miedwiediewa na 7:5.
Decydująca partia była od początku bardzo wyrównana, a kluczowy okazał się jedyny "break" zdobyty przez trzeciego tenisistę świata na 4:3. To wystarczyło do wywalczenia awansu do półfinału po czterech godzinach bez jednej minuty wyrównanej walki.
Fot. @Twitter/@AustralianOpen