WTA Finals - Świątek ograła Vondrousovą
Wiceliderka rankingu tenisistek Iga Świątek od wygranej z Czeszką Marketą Vondrousovą (nr 6.) 7:6 (7-3), 6:0 rozpoczęła występ w fazie grupowej kończącego sezon turnieju WTA Finals w meksykańskim kurorcie Cancun.
Było to ich trzecie spotkanie i po raz trzeci lepsza nie tracąc seta okazała się 22-letnia Polka, podobnie jak w 2020 roku na ziemnej nawierzchni podczas wielkoszlemowego Roland Garros oraz w tym sezonie na twardym korcie w imprezie WTA 1000 w Cincinnati.
Pierwszy set trwał 63 minuty i bardzo zacięty, a jego zwieńczeniem był tie-break, który Vondrousova rozpoczęła od prowadzenia 2-0, ale potem inicjatywę przejęła Polka. Od stanu 3:3 zdobyła cztery następne punkty, choć przy pierwszej piłce setowej pomogła jej rywalka popełniając podwójny błąd serwisowy.
Zanim doszło do tie-breaka na korcie było sporo nerwów z obu stron i zwrotów akcji. Na otwarcie Świątek straciła swoje podanie, a chwilę później było już 0:2. Jednak Iga zaczęła odrabiać straty, wykorzystując w czwartym gemie trzeciego „break pointa”.
Zaraz po tym ponownie pozwoliła się przełamać i podobnie w siódmym gemie, więc Czeszka odskoczyła na 5:2 i chwilę później serwowała na seta. W tym momencie w jej grze pojawiła się niepewność, mnożące się błędy, a także kłopoty z serwisem.
Natomiast polska tenisista grała coraz pewniej i skuteczniej, zapisując na swoim koncie serię czterech wygranych gemów do stanu 6:5, zanim przeciwniczka wyrównała doprowadzając do tie-breaka.
Otwarcie drugiego seta był lustrzanym odbiciem pierwszego, bo tym razem od „breaka” rozpoczęła go Polka, podwyższając prowadzenie na 2:0 po swoim podaniu. Ale dalej sytuacja rozwinęła się już zupełnie inaczej i dość nieoczekiwanie, bo Świątek nie straciła już tego dnia gema, kończąc trwające godzinę i 28 minut spotkanie wykorzystując drugiego z trzech wypracowanych meczboli.
W fazie Round Robin w Cancun czekają Igę jeszcze pojedynki z Amerykanką Coco Gauff (nr 3.) i Tunezyjką Ons Jabeur (7.). Dwie najlepsze zawodniczki z grupy awansują do półfinałów. Kolejny występ czeka ją w środę.
Fot. @Twitter/@WTA