ATP 500 w Bazylei Hurkacz bliski 3. tytułu w sezonie
Hubert Hurkacz jest bliski trzeciego 3. w sezonie tytułu. Po wygranej z Francuzem Ugo Humbertem 6:4, 3:6, 7:6 (7-5) awansował do finału turnieju ATP 500 w Bazylei. W nim zagra z Kanadyjczykiem Feliksem Augerem-Aliassimem.
Sobotnia wygrana dała Hubertowi awans na dziewiąte miejsce w rankingu ATP Singles Race, który wyłoni ośmiu uczestników kończącego sezon ATP Finals w Turynie (12-19 listopada) i obecnie traci 224 punktów do ósmego w klasyfikacji Holgera Rune. Duńczyk odpadł w półfinale, wyeliminowany przez broniącym tytułu wywalczonego tu przed rokiem Kanadyjczyka.
Jeśli Polak jutro triumfuje w Swiss Indoors Basel 2023 zniweluje tę stratę do zaledwie 25 pkt, co sprawi, że przyszłotygodniowa rywalizacja w imprezie ATM MAsters 1000 w paryskiej hali Bercy będzie niesamowicie zacięta.
W Bazylei wrocławianin jest rozstawiony z numerem czwartym, a w niedzielę może zapisać na swoim koncie trzeci tytuł w tym sezonie, po litowym zwycięstwie w Marsylii (ATP 240) i niedawnym triumfie w ATP Masters 1000 w Szanghaju.
Jego sobotni półfinał z Humbertem trwał dwie godziny i 40 minut. Rozpoczął się korzystnie dla wrocławianina, który najpierw w czwartym gemie obronił dwa „break pointy”, a następnie w piątym sam przełamała rywala. Tę przewagę utrzymał do końca, nie dając rywalowi ani jednej szansy na odrobienie straty i wygrał pierwszą partię w ciągu 43 minut.
Niewiele brakło, żeby Hurkacz otworzył drugą partię kolejnym przełamaniem, ale uciekła mu jedna piłka na 1:0. Nieoczekiwanie w czwartym gemie stracił swój serwis na 1:3, a w kolejnym znowu nie wykorzystał „break pointa” i zrobiło się 1:4, a następnie 2:5.
Przy stanie 3:5 Polak obronił dwa setbole, po czym sam zmarnował okazję do odrobienia straty, a przy trzeciej piłce setowej Humbertowi udało się wyrównać stan meczu, po godzinie i 33 minutach zaciętej walki.
Najbardziej wyrównana była decydująca partia, w której w siedmiu pierwszych gemach obaj pewnie utrzymywali swoje podania. Ósmy przyniósł – wydawało się – przełomowy moment, bowiem Hubert zdobył „breaka” i przy stanie 5:3 serwował na mecz.
Niestety wypuścił z rąk wywalczoną przewagę, a przy 5:4 i podaniu Francuza nie wykorzystał prowadzenia 40-15 i tym samym dwóch meczboli. Zrobiło się 5:5, a następnie 6:6, więc doszło do tie-breaka.
Otwarcie decydującej rozgrywki należało do Hurkacza, który zbudował prowadzenie 4-2 i w tym momencie poprosił o krótka pomoc medyczną. Zaraz po niej przegrał wymianę, ale po niej odskoczył na 6-3, o dało mu trzy piłki meczowe. Dwie z nich (trzecią i czwartą tego dnia) Humbert obronił, ale przy następnej był już bezradny.
Fot.: @Twitter/HubertHurkacz