ATP 1000 w Szanghaju – udane otwarcie Hurkacza
Hubert Hurkacz (nr 16.) od wygranej z Australijczykiem Thanasim Kokkinakisem 7:6 (7-5), 6:4 w 2. rundzie rozpoczął występ w turnieju ATP 1000 w Szanghaju. Teraz zagra z Yu Hsiou Hsu z Tajwanu.
Piątkowy mecz Hurkacza trwał godzinę i 43 minuty. i był bardzo wyrównany tak jak poprzednie jego trzy pojedynki z Australijczykiem. W pierwszym secie nie doszło do żadnego przełamania, a jedynego "break pointa" w tej partii miał Kokkinakis, ale go nie wykorzystał.
Doszło więc do tie-breaka, a w nim Jedyny "minibreak" na 4-3 zapisał na swoim koncie Polak i to właśnie dzięki niemu rozstrzygnął na swoją korzyść jego losy i trwającej 53 minuty partii. Wcześniej rywal obronił dwa setbole przy swoim serwisie.
W całym drugim secie była tylko jedna okazja do przełamania podania i to Hurkacz ją wykorzystał już w piątym gemie. Tak z trudem wywalczoną przewagę utrzymał do końca, wygrywając go 6:4 i mecz. Hubert miał w piątek 17 asów, prawie trzykrotnie więcej od rywala (miał 6).
Wrocławianin występuje w Szanghaju także w grze podwójnej, razem z Amerykaninem Benem Sheltonem. Ich pierwszymi rywalami będą w sobotę Australijczyk Rinky Hijikata i Brytyjczyk Cameron Norrie.
W Szanghaju nie powiodło się Janowi Zielińskiemu (PZT Team/CKT Grodzisk Mazowiecki) i Hugo Nysowi z Monako. Przegrali oni w piątek w pierwszej rundzie z rozstawionymi z numerem piątym Argentyńczykami Maximo Gonzalezem i Andresem Molteni 4:6, 4:6.
Ten wynik może poważnie utrudnić Jankowi i Hugo, finalistom wielkoszlemowego Australian Open 2023 zakwalifikowanie się do kończącego sezon ATP Finals , który 12 listopada rozpocznie się w Turynie. Wystąpi w nim osiem najlepszych par w rankingu ATP Doubles Race, w którym Polak i Monakijczyk są obecnie na 9. pozycji. Jednak po zakończeniu China Open mogą spaść w klasyfikacji.
Fot.: @Twitter/LaverCup