WTA 500 w Tokio – pierwszy wygrany mecz Świątek
Pierwszy mecz w turnieju WTA 500 w Tokio wygrała Iga Świątek (rozstawiona z nr 1.) pokonując Japonkę Maię Montanę 6:4, 7:5 po 2 godzinach i 3 minutach gry. W 1/4 finału zagra z Weroniką Kudermetową (8.).
Mecz udanie rozpoczęła Świątek, utrzymując swoje podanie. Ale w kolejnych gemach popełniała sporo drobnych błędów, zawodziły ją głównie bekhend i serwis. W trzecim nieoczekiwanie pozwoliła się przełamać i choć w kolejnym miała dwa „break pointy” powrotne, to nie wykorzystał ich.
Parę minut później na tablicy pojawił się niepokojący wynik 4:1 dla Japonki, prowadzącej z dwoma przełamaniami na koncie. Od tego momentu jednak obraz gry się zmienił, a wiceliderka rankingu WTA zaczęła powoli odzyskiwać kontrolę nad tym, co dzieje się na korcie i sukcesywnie odrabiać straty.
Kluczowy był czwarty gem, w którym Montana szybko odskoczyła na 40-0, ale straciła cztery następne punkty. Obroniła co prawda jednego „break pointa”, ale ostatecznie nie zdołała utrzymać podania i zrobiło się 4:4.
Po 49 minutach gry Polka po raz drugi w środę wyszła na prowadzenie, tym razem 5:4. Po 59 minutach gry rozstrzygnęła losy partii wynikiem 6:4 przy pierwszym setbolu, zdobywając trzeciego „breaka”.
Otwarcie drugiego seta przyniosło obustronne straty serwisów, najpierw Igi, potem jej przeciwniczki. Jednak Świątek pierwsza opanowała sytuację i wyszła na 2:1. Potem przełamała rywalką i ponownie utrzymała swoje podanie odskakując na 4:1, chociaż musiała po drodze bronić jednego „break pointa”.
Chwilę później zrobiło się 5:1 po kolejnym przełamaniu i wydawało się, że zaraz wszystko zakończy, bo Polka serwowała na mecz. Wtedy jednak nieoczekiwanie zaczęły się „schody”. Nieoczekiwana strata własnego gema, potem wygrany gem serwisowy przez Montanę bez straty punktu i zrobiło się nerwowo.
A jeszcze bardziej, gdy Świątek znowu straciła swoje podanie i na tablicy pojawił się wynik 5:4, co oznaczało całkowite odrobienie strat przełamań przez 127. w rankingu WTA Japonkę, która do głównej drabinki awansowała z eliminacji.
Przy 4:5 i 15-40 Montana obroniła dwa meczbole zaraz po tym nieoczekiwanie wyrównała na 5:5. Tę zwycięską serię przeciwniczki Iga przerwała dopiero wygrywając swojego gema na 6:5.
W 12. gemie Polka ponownie objęła prowadzenie 40-15 przy podaniu rywalki, ale tym razem uciekła jej tylko jedna piłka meczowa. Przy drugiej zakończyła zwycięsko spotkanie trwające dwie godziny i trzy minuty.
Teraz Świątek czeka występ w ćwierćfinale tokijskiej imprezy, a na jej drodze stanie w piątek 19. w ranking WTA Weronika Kudermetowa, rozstawiona z numerem ósmym w drabince. Iga wygrała wszystkie cztery dotychczasowe ich pojedynki.
Fot.: @Twitter Iga Świątek