Świątek rozpoczyna treningi na trawie w Niemczech
Iga Świątek od wtorku (20.06) rozpocznie treningi na trawiastej nawierzchni w Niemczech. Tuż przed Wimbledonem wystąpi w turnieju WTA 250 w Bad Homburg, który odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Aktualna Liderka rankingu WTA przed tygodniem zdobyła czwarty wielkoszlemowy tytuł w karierze, a trzeci na kortach Rolanda Garrosa. W drodze do domu spędziła kilka dni na Majorce, gdzie wzięła udział w ceremonii zakończenia semestru w Akademii Tenisowej Rafaela Nadala.
- Przyznaję, że miałam okazję odpocząć. Z dużą chęcią skorzystałam z zaproszenia Rafy. Jednak lepiej się odpoczywa ma wyspie, w otoczeniu wody i ciepłym klimacie, niż w domu. Potrzebowałam tego po bardzo intensywnych tygodniach gry na „mączce”. Trochę trenowałam już na sztucznej trawie, ale na prawdziwą trawę wyjdę trenować dopiero od jutra w Niemczech – powiedziała Świątek w Warszawie podczas konferencji prasowej marki Oshee, z którą współpracę rozpoczęła w lutym tego roku.
Utrwaliło się przekonanie, że Iga najsłabiej czuje się na kortach trawiastych. Chociaż faktycznie najlepsze wyniki w Wielkim Szlemie i Tourze osiąga na „ziemi” i twardej nawierzchni (wygrała US Open w 2022 roku), to należy pamiętać, że wygrała juniorski Wimbledon w 2018 roku.
- Na pewno chcę poprawić swoje wyniki na trawie, ale nic na siłę. Myślę, że w tym progres przyjdzie wraz z doświadczeniem. Wiadomo, że liczę też na to, że trener Tomek Wiktorowski pomoże mi w tym wszystkim. W końcu trenował przez lata Agnieszkę Radwańską, więc dobrze wie jak należy grać na trawie - stwierdziła.
- Gra na trawie wymaga po prostu przyzwyczajenia się do innych warunków, bo piłka inaczej się na niej odbija. Na pewno na trawie moje ulubione uderzenie, czyli topspin, o wiele mniej roboty zrobi, niż na mączce. No i trochę utrudnione są wślizgi, które w Wimbledonie są raczej możliwe dopiero w drugim tygodniu turnieju, gdy nawierzchnia jest już trochę wytarta. Na mączce i nawet na hardkorcie poruszam się ślizgami i mam to bardzo dobrze opanowane. Jednak tylko trzy tygodnie startów na trawie to trochę za mało, żeby to zautomatyzować na wystarczającym poziomie – dodała.
Trenerem Igi jest Tomasz Wiktorowski, który wcześniej prowadził przez kilka lat Agnieszkę Radwańską. W trakcie tej współpracy krakowianka osiągnęła swój jedyny wielkoszlemowy finał właśnie w Wimbledonie w 2012 roku, została wówczas na kilka tygodni wiceliderką rankingu WTA oraz triumfowała w kończącym sezon turnieju masters – WTA Finals w Singapurze w 2015 roku.
- Uważam, że Iga ma w sobie taki tenis, że wcześniej czy później on „zaskoczy” również na trawie. W tym roku po Roland Garros musieliśmy zadbać o zdrowie Igi i jej regenerację. Z góry założyliśmy, że wypadnie bardzo dobrze w Roland Garros, dlatego wydłużyliśmy jej trochę przerwę przed pierwszym startem na trawie. Trzeba było się naprawdę dobrze przygotować do tego treningu, który już od jutra rozpoczniemy – tłumaczył Tomasz Wiktorowski.
Triumf w Roland Garros pozwolił polskiej tenisistce utrzymać prowadzenie w rankingu WTA. Prawdziwe wyzwanie czeka Igę w najbliższych tygodniach i miesiącach, bowiem Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina, które świetnie spisują się od początku sezonu, zrobią wszystko, aby w klasyfikacji światowego ranking WTA zająć miejsce nr 1.
- Ranking i punkty to nie jest rzecz, na której się koncentruję, choć oczywiście, gdzieś z tyłu głowy pojawiają się myśli z tym związane. Podczas turniejów staram się jednak o tym nie myśleć, a maksymalnie koncentrować się na tym, żeby jak najlepiej zagrać i osiągać dobre wyniki, bo wiem, że za tym pójdą. Cieszę się, że w takim miejscu jestem i że mogę rywalizować na tym poziomie – uważa Świątek, która nieprzerwanie od 64 tygodni jest numerem jeden na świecie.
Iga Świątek fotel liderki rankingu WTA zajęłą 4 kwietnia ubiegłego roku, a w przyszły poniedziałek rozpocznie 65 tydzień na prowadzeniu co będzie najlepszym osiągnięciem wśród wszystkich aktywnych obecnie tenisistek. Kluczowe dla końcowego układu sił w czołówce tej klasyfikacji na koniec roku będą wyniki osiągane jesienią, szczególnie w Azji.
- Dotychczas, poza dużym turniejem w Tokio, to Iga chyba za bardzo nie miała okazji grać w Azji. Dlatego bardzo dobrze będziemy musieli się przygotować do tegorocznych startów w azjatyckich turniejach. W pierwszych dniach na pewno bardzo ważne będzie, aby korzystać ze swojej butelkowanej wody i jak najbardziej unikać produktów mniej znanego pochodzenia. Będziemy konsultować się wcześniej z naszym lekarzem, żeby pomógł nam w procesie aklimatyzacji. Wydaje mi się, że jak udało nam się przeżyć Meksyk, to tutaj też damy radę i ta Azja nie będzie taka straszna – powiedział Maciej Ryszczuk odpowiedzialny za przygotowanie Igi kondycyjne i motoryczne.
Foto: @Twitter/#RolandGarros