Roland Garros - trzecia korona Igi w Paryżu
Po raz trzeci w karierze Iga Świątek triumfowała na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa. Liderka rankingu WTA obroniła w Paryżu tytuł pokonując w sobotnim finale Czeszkę Karolinę Muchovą 6:2, 5:7, 6:4. Mecz trwał 2 godziny i 46 minut.
Jest to czwarty wielkoszlemowy tytuł 22-letniej Polki, bowiem we wrześniu ubiegłego roku triumfowała w nowojorskim US Open. A pierwszy z nich wywalczyła w Paryżu w 2021 roku, ale w październiku (#RG21 przesunięto na jesień wskutek pandemii).
Pierwszy set był prawdziwym popisem Świątek, która prawie nie popełniała błędów kontrolowała rozwój wydarzeń na korcie, a chwilami wręcz dominowała na nim. Ale Muchova potrafiła ją zaskoczyć pojedynczymi droptoszami, skutecznymi lobami, wypadami do siatki czy solidnym serwisem. Jednak to było za mało, by stawić większy opór aktualnej numer jeden na świecie, tym bardziej, że chwilami widać było u niej niewielką tremę spowodowaną pierwszym występem w wielkoszlemowym finale.
Polka odskoczyła na 3:0, zanim straciła pierwszego gema. Potem wyszła jeszcze na 4:1, a od stanu 4:2 zdobyła dwa kolejne gemy i trwającego 44 minuty seta.
Drugą partię Iga również rozpoczęła od komfortowego prowadzenia 3:9 i wydawało się, że pewnie zmierza po trzeci paryski tytuł, ale Czeszka zdołała doprowadzić do wyrównania. Potem nastąpił krótki kryzys w grze Świątek, która od stanu 4:3 oddała przeciwniczce dwa gemy, w tym pozwoliła się przełamać na 4:5 popełniając podwójny błąd serwisowy przy ostatnim punkcie.
Natychmiast odrobiła stratę, bo znowu oddała własne podanie. W 12. gemie obroniła dwa setbole, ale przegrała trwającą 71 minut partię i stan meczu się wyrównał,
To wyraźnie uskrzydliło 43. w rankingu WTA Muchovą, która decydującą fazę finału rozpoczęła od prowadzenia 2:0. Jednak gra się znowu wyrównała. Nerwowo w boksie Polki i wśród polskich kibiców zrobiło się, gdy Czeszka zapisała na swoim koncie przełamanie w siódmym gemie na 4:3. Zaraz po tym sama jednak znalazła się w opałach i nie utrzymała wypracowanej przewagi.
To był zaledwie pierwszy z trzech ostatnich gemów, w których zdecydowanie lepsza była Świątek. Przy pierwszym meczbolu Muchova popełniła nieoczekiwanie podwójny błąd serwisowy.
Foto: @Twitter/@Roland Garros