WTA 1000 w Rzymie - Linette w 1/16 finału
Pierwsza z Polek Magda Linette (AZS Poznań, nr 17.) awansowała do 1/16 finału w turnieju WTA 1000 w Rzymie po wygranej z Czeszką Lindą Noskovą (BKT Advantage Bielsko-Biała) 7:6 (7-4), 6:1. W 2. rundzie Magdalena Fręch (PZT Team/KS Górnik Bytom) przegrała z Amerykanką Madison Keys (19.) 3:6, 2:6.
Do wywalczenia awansu 31-letnia Linette potrzebowała 79 minut, a tylko w pierwszym secie gra była naprawdę wyrównana i jego losy rozstrzygnął dopiero tie-break. Było to ich pierwsze spotkanie i nie obyło się bez nerwów po obydwu stronach siatki. Dzięki jednemu przełamaniu serwisu rywalki, zdobytym w trzecim gemie, poznanianka prowadziła potem 3:1 i 4:2. Jednak młodszej o 12 lat Czeszce udało się odrobić stratę i wyrównała na 4:4.
Dalej nie doszło już do żadnych zwrotów akcji, więc konieczny był tie-break, a ten lepiej rozpoczęła Noskova, która szybko odskoczyła na 4-2. Jednak potem nieoczekiwanie zaczęła się poważnie mylić w każdej z wymian, a to bezwzględnie wykorzystała 19. tenisistka świata i zdobyła pięć następnych punktów.
Druga partia była bardzo jednostronnym widowiskiem, w którym przewaga Polki była widoczna w każdym aspekcie gry. Teraz o miejsce w 1/8 finału Linette zagra w sobotę ze zwyciężczynią pojedynku Rumunki Elany Gabrieli-Ruse z Brazylijką Beatriz Haddad-Maią.
Zaraz po poznaniance na ten sam kort wyszła 94. w rankingu WTA Fręch, która od poniedziałku każdego dnia grała mecz. Najpierw odniosła dwa zwycięstwa w eliminacjach, a potem wygrała dwa pojedynki w głównej drabince. W środę, w pierwszej rundzie, spędziła na korcie dwie i pół godziny, zmagając się nie tylko z rywalką, ale i deszczową pogodą. W czwartek widać było pewne oznaki zmęczenia, ale i przeciwniczka była o wiele bardziej wymagająca.
Tym razem po drugiej stronie siatki stanęła rozstawiona z numerem 19. Madison Keys, która wyraźnie wraca do wielkiej formy i po występie w Rzymie może wskoczyć znów do Top 20. Amerykanka lepiej rozpoczęła ten pojedynek, bowiem od stanu 1:1 zdobyła cztery kolejne gemy i odskoczyła łatwo na 5:1. Co prawda polskiej tenisistce udało się odrobić stratę jednego "breaka" i wyszła na 3:5, ale nie zdołała doprowadzić do wyrównania i przegrała seta do trzech
Początek drugiej partii był wyrównany, choć nieznacznie lepsza w decydujących momentach była Keys. Objęła prowadzenie 3:1, a potem od stanu 3:2 zapisała na swoim koncie trzy następne gemy. Rozstrzygnęła na swoją korzyść losy spotkania po godzinie i 17 minutach.
W piątek obronę tytułu wywalczonego przed rokiem na kortach Foro Italico rozpocznie Iga Świątek. Liderka rankingu WTA spotka się z Anastazją Pawliuczenkową. Polka, jak wszystkie rozstawione zawodniczki, miała na otwarcie "Wolny los", więc pierwszy mecz rozegra w drugiej rundzie.
Foto: @WTA